Producenci
Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła? Zarejestruj się
Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.1 (wyzwanie)
Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.1 (wyzwanie)

Sezon (nie tylko) na kleszcze  cz. 1 - Czy  faktycznie jest się czego bać ?

W okresie wiosennym, co roku, media ogłaszają sezon na kleszcze... Czasami może to być także sezon… na szukanie leszczy. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że sezon uważam za otwarty, choć z pewnym poślizgiem, ponieważ w tym roku została ogłoszona przez WHO „pandemia” COVID-19.

Na jej temat nie będę się szerzej wypowiadał w tym miejscu. Poświęcę jaśnie panującej pandemii artykuł pod znamiennym tytułem „Corono(ś)wirus – Czy leci z nami pilot ?” Wracając do kleszczy - przekaz medialny polega głównie na straszeniu przed kleszczami i wskazywaniu jakie groźne choroby roznoszą – boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu (KZM).

Na tym kończy się długa lista chorób a przecież to tylko 2 choroby z kilkunastu jakimi kleszcze i nie tylko kleszcze mogą nas „poczęstować”. Jasno widać jak wybiórczy jest to przekaz. Co zrobić aby uchronić się - pewnie domyślacie się Państwo co będzie antidotum – szczepienie. Niestety trzeba stwierdzić, z ubolewaniem, że świat medyczny nie ma szczepionki na boreliozę ale jest również „dobra” wiadomość że jest szczepionka na KZM

Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.2 (strach przed...?)
Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.2 (strach przed...?)

Sezon (nie tylko) na kleszcze cz. 2 – Czy wiemy czego się boimy ? 

Najlepsza, skuteczna metoda, to przekazywanie strachu przed skutkami KZM i profilaktyczne szczepienia. Czy wiedzą Państwo co mówi statystyka? Rocznie mamy zakażenia na poziomie ok. 200 przypadków, z których 2/3 to przypadki lekkie. Poważnych zakażeń jest znacznie mniej niż 1/3. Proszę zobaczyć jak wysoki jest poziom zagrożenia. KZM jest poważną i niebezpieczną chorobą, ale jej skala jest mała. Nie wiemy ile jest faktycznych przypadków KZM, nie ma powszechnych badań ludzi, mało popularne jest również badanie kleszczy w tym zakresie. O badaniach kleszczy jeszcze będzie mowa.

Borelioza to z kolei prosta i łatwa choroba do diagnozowania i krótkiego leczenia - jednym antybiotykiem. Jestem pod dużym wrażeniem, nie mogę doczekać się nominacji tej metody… do Nobla z zakresu medycyny.

Powszechny medialny przekaz od wielu lat to czarnoksiężnik kleszcz, który jest negatywnym bohaterem bo jest wektorem przenoszącym niebezpieczne infekcje odkleszczowe, powodujące choroby: boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu. Rola szczepień jest tutaj "nieoceniona". Oczywiście, każdy ma wolny wybór i może się zaszczepić, trzeba jednak rozważyć wszystkie za i przeciw. Teraz jest realizowany w Polsce jeden z programów profilaktyki boreliozy. Analizując szczegóły tego programu, nie wchodząc w jego szerszy opis, ponad 90% kosztów tego programu to jest koszt… szczepień przeciwko KZM. Myślę, że komentarz jest zbędny w tym miejscu. 

 

Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.3 (co jeszcze nam grozi?)
Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.3 (co jeszcze nam grozi?)

Sezon (nie tylko) na kleszcze  cz. 3 - Co jeszcze nam grozi i co jeszcze roznosi ?

Kleszcz jest bohaterem głównego planu, ale jest jeszcze kilku bohaterów drugiego planu, którzy maczają w tym swoje „palce”. Nimfa – wcześniejsze stadium kleszcza, meszki, komary, gzy, muchy końskie. Brzmi to niewiarygodnie, gdyż EBM (Evidence Base Medicine) nie ma wiarygodnych przekonujących badań, bo ich się w zasadzie nie prowadzi. A nawet jeśli się je prowadzi to w zaciszu laboratoriów, powszechnie nic o tym nie wiadomo. Zajmując się od wielu lat tematyką chorób odkleszczowych mogę stwierdzić, że występują przypadki, gdzie nie tylko kleszcz odpowiada za występujący tzw. rumień wędrujący, szereg innych infekcji czy boreliozę. 

W tym miejscu muszę koniecznie dodać, kolejne niewiarygodne stwierdzenie. Oprócz wymienionych wcześniej wektorów kolejnymi drogami, gdzie może nastąpić transmisja infekcji jest akcja porodowa, stosunek seksualny czy zakażenie po transfuzji krwi. Niestety powszechnie obowiązująca wiedza medyczna w tym zakresie jest bardzo sceptyczna.

Borelioza i Kleszczowe Zapalenie Mózgu (KZM) to z kolei bohaterowie głównego planu jeśli chodzi o choroby, za które „odpowiada” czarnoksiężnik kleszcz. Gdyby faktycznie tak było i nasza lista byłaby ograniczona tylko do dwóch chorób, to i tak mielibyśmy poważny problem już z samą boreliozą, która jest wysoce niedoszacowana. Przyjmuje się, że chorych niezdiagnozowanych na boreliozę może być w Polsce nawet ok. 1 mln osób! Tak , jak w życiu bywa – im dalej w las tym więcej drzew. Trzeba uważać aby nie zabłądzić, najlepiej mieć dobry azymut i kompas. Faktycznie dobry kompas to podstawa. Pojawia się jednak mały problem - trudno w dzisiejszym świecie taki kompas otrzymać lub stworzyć i właściwie używać. Trzeba cały czas poszukiwać informacji, wiedzy i analizować jej przydatność oraz wiarygodność. Jest to coraz poważniejsze wyzwanie, ponieważ we współczesnym świecie dominującą tendencją jest powszechna dezinformacja i świadome wprowadzanie tzw. szumu informacyjnego. Wracając jednak do listy „towarzyszy” boreliozy  i kleszczowego zapalenia mózgu, czyli bohaterów drugiego planu - jest ona imponująca i cały czas otwarta. Choroby współistniejące (nazywane koinfekcjami) to grupa chorób, którymi możemy zakazić się nie tylko od kleszcza.  Obejmuje ona m.in. takie choroby, jak: bartonella, babesia, anaplazma, yersinia, mykoplazma, chlamydia. Niestety ich oficjalna statystyka dotycząca zachorowań na koinfekcje  jest bardzo skromna, co oznacza, że nie ma z tym większego problemu. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Z naszych szacunków wynika, że ok. 80% osób mających boreliozę posiada 2-3 koinfekcje, które nie są diagnozowane. Wykonaliśmy badanie grupy pracowników  jednego z nadleśnictw. Wyniki badań zarówno w zakresie  diagnostyki medycznej, jak i biorezonansowej, pokazały poważny problem z występowaniem wcześniej nie diagnozowanych koinfekcji.

Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.4 (jakie badania?)
Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.4 (jakie badania?)

Sezon (nie tylko) na kleszcze cz. 4 – Jakie badania przeprowadzić i czy warto?

Kleszcze, nimfy, meszki, komary, gzy, muchy końskie są wektorami, które przenoszą grupę bakterii odpowiedzialnych za choroby odkleszczowe. Kleszcze badamy głównie testami genetycznymi PCR - szukającymi materiału DNA specyficznego dla danych bakterii. Najbardziej powszechne badanie to określenie występowania  krętka boreliozy. Można jednak przebadać kleszcza jeszcze pod kątem wystąpienia jeszcze kilku innych bakterii. Jeśli wynik jest pozytywny nie oznacza to automatycznie istnienia infekcji, a jedynie jej większe prawdopodobieństwo. No dobrze ale co z pozostałymi wektorami? Powszechnie ich nie badamy więc nadal mało wiemy. Ostatnio uwagę zwraca fakt większej ilości doniesień ze świata nauki, wskazujących na to, że grupa wektorów przenosi znacznie więcej niż tylko kilka wykrytych bakterii. Mówi się o liczbie ok. 400 bakterii, wirusów. Jeśli da się to wykryć i zdiagnozować to otwiera się zupełnie nowe spojrzenie na zagadnienie chorób wektorowych. W tym miejscu mogę uchylić trochę rąbka tajemnicy, że nasze Centrum rozpoczęło z wiodącym laboratorium genetycznym pracę nad badaniem wszystkiego co może przenosić nie tylko kleszcz. Zastosowana technologia genetyczna jest niesamowita, gdyż jest w stanie sprostać tak wielkiemu wyzwaniu badawczemu. Niestety tzw. pandemia COVID-19 spowodowała opóźnienie w tym projekcie.

Pozostaje pytanie - badać czy nie badać kleszcza? Jednoznaczna odpowiedź jest trudna, ponieważ jest wiele uwarunkowań. Badanie z pewnością nie zaszkodzi, szczególnie jeżeli mamy wątpliwości. Warto skonsultować się w tym temacie.

Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.5 (jak się chronić ?)
Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.5 (jak się chronić ?)

Sezon (nie tylko) na kleszcze cz. 5 – Co robić aby się lepiej chronić ?

Warto być rozważnym i nie wpadać w skrajności, chciałoby się zawołać - Nie Panikuj! Ryzyko czai się wszędzie gdzie się znajdujemy, w lesie, mieście, na drodze, na plaży. Koncepcja wybranych terenów endemicznych gdzie kleszcz się czai odchodzi już do historii, ponieważ obszar endemiczny obejmuje cały kraj. Można doświadczyć bliskiego spotkania z kleszczem nawet przy... galerii handlowej. Korzystając z uroków przyrody warto dobrze sprawdzić ciało pod kątem pasażera lub pasażerów na gapę. Trzeba także obserwować czy nie pojawi się tzw. rumień wędrujący, pamiętając przy tym że brak rumienia nie oznacza braku boreliozy. Warto także obserwować siebie i jeśli pojawią jakieś niepokojące objawy - warto je skonsultować. Jeśli jednak kleszcz nas dopadnie, jego usunięcie to konieczność. Pytanie co dalej z nim zrobić ? Można zrobić mu test DNA. A jakie dalsze kroki? Lekarz i antybiotyk ; naturoterapeuta i preparat po ukąszeniu. Więcej na ten temat można przeczytać w moim wcześniejszym artykule.

No dobrze, a co zrobić aby jednak nie dostać niechcianego „prezentu” od kleszcza, meszki czy komara? Powszechną praktyką jest stosowanie różnego rodzaju repelentów, czyli preparatów odstraszających. Wybór produktów tego typu jest ogromny. Czym zatem kierować się przy wyborze? Jakie kryteria zastosować?  Cena ; skład: syntetyczny czy naturalny ; wielkość opakowania, zakres stosowania, producent, receptura? Każdy z tych preparatów działa skutecznie w jakimś zakresie i określonym czasie. W naszej praktyce stosowaliśmy wiele preparatów, nie mogę podawać nazw aby nie być posądzonym o reklamę lub kryptoreklamę. Mogę powiedzieć, że naszym faworytem jest naturalny preparat, o bogatym składzie ziołowym, którego twórcą jest jeden z najlepszych polskich zielarzy.

Jaki preparat jest naszym zdaniem dobry, oto jego cechy: naturalny, a nie chemiczny, bogaty skład, a nie 2 lub 3 substancje, odstrasza nie tylko kleszcze, a nie tylko same kleszcze, ma większe opakowanie, jest neutralny dla człowieka i środowiska. Na rynku jest kilka takich preparatów.

Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.6 (co na to tzw. teorie spiskowe ?)
Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.6 (co na to tzw. teorie spiskowe ?)

Sezon (nie tylko) na kleszcze cz. 6 – A co na to tzw. teorie spiskowe ?

W każdym temacie pojawiają się wątki sensacyjne, tzw. teorie spiskowe. Kleszcze także się przed tym nie uchroniły. Powszechny jest dzisiaj przekaz, tłumaczący dlaczego jest więcej kleszczy. Głównym winowajcą są zmiany klimatyczne, tak jak w innych kwestiach za wszystko odpowiadają geny. Jak ktoś przeczytał książkę Bruca Liptona „Biologia Przekonań” to wie, że środowisko w którym żyjemy ma na nas największy wpływ. Wtedy są możliwe zmiany genetyczne w dwie strony z DNA do RNA i RNA do DNA czyli epigenetyka.

Ktoś powie, a co z tym mają wspólnego kleszcze? W latach 80-tych została odkryta „nowa” jednostka chorobowa w Stanach Zjednoczonych, którą nazwano Lyme Disease. Jej nazwa pochodzi od miejscowości gdzie zdiagnozowano pierwsze przypadki, w pobliżu pewnego laboratorium.  Pytanie czy to faktycznie  były pierwsze przypadki. Pojawiają się doniesienia, że kilka wieków wcześniej ludzie mogli na tą chorobę już chorować tylko nie wiedziano, że to choroba z Lyme. Wtedy pojawia się uczony, który jest ojcem chrzestnym nowej bakterii, nazwanej na jego cześć Borrelia Burgdorferii. Generalnie wszystko jest w porządku, zdiagnozowano nową bakterię, która odpowiada za nową jednostkę chorobową. Ogłoszono sukces medycyny. Pojawia się zasadnicze pytanie skąd się pojawił się ten naukowiec? Szukanie odpowiedzi zabrało trochę czasu. Obiecuję oddzielny artykuł na ten temat. Teraz tylko nadmienię, że Willy Burgdorferii od lat pięćdziesiątych pracował w… laboratoriach wojskowych, gdzie zajmował się pracami i badaniami nad różnego rodzajami patogenami, a także bardziej dynamicznym rozwojem populacji kleszczy. Sam pod koniec swojego życia się do tego przyznał.

Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.7 (epilog)
Sezon (nie tylko) na kleszcze - cz.7 (epilog)

Sezon (nie tylko) na kleszcze cz. 7 – Czy jest się faktycznie czego bać?

Odpowiedź na to pytanie jest twierdząca. Oznacza to, że występuję coraz większe ryzyko zakażenia od kleszczy i innych wektorów nie tylko boreliozą. Jak z każdym zagrożeniem kluczem jest jego właściwa identyfikacja i zastosowanie skutecznych metod, aby to realne ryzyko zminimalizować. Dlatego najlepszą rekomendacją jest bycie czujnym, ale nie przeczulonym - nie wpadanie w panikę. Proste kroki, które zawsze działają to dokładne sprawdzenie ciała, analizy niepokojących objawów, stosowanie najlepiej naturalnych repelentów, konsultacja z lekarzem lub farmaceutą, a także z specjalistą z zakresu medycyny naturalnej (najlepiej medycyny holistycznej, komplementarnej). Nie ma jednej drogi, jednego scenariusza. Trzeba szukać, pytać i wtedy podejmować odpowiedzialne decyzje wobec siebie i swojej rodziny. To jest rekomendowany przeze mnie złoty standard postępowania.

Ważne, aby nie kierować tylko jedną opinią, ale przestrzegam również przed kolekcją bardzo wielu opinii. To może prowadzić do pojawienia się tzw. szumu w głowie, który jest złym doradcą.

I na koniec życzę Państwu miłych chwil spędzonych z bliskimi, znajomymi, gdziekolwiek będziecie przebywać, ciesząc się z obcowania z naturą (lasy wspaniałomyślnie zostały otwarte przez obecną władzę), w czasach „pandemii” i po jej ustąpieniu. Proszę jednak pamiętać o ostrożności przed, w trakcie i po pobycie na łonie przyrody.

Ps. Wszystkich czytelników uprzejmie przepraszam, że nie skupiłem swojej uwagi nad biologią kleszczy, która jest naprawdę pasjonująca. Sporo wiarygodnej wiedzy na ich temat mogą Państwo znaleźć w tym "złym" internecie, do którego Państwa odsyłam.

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl